Natasza Caban, uczestniczka licznych światowych regat, postanowiła połączyć żeglarskie pasje z działalnością charytatywną. Aktualnie realizuje ona wieloetapowy samotny rejs dookoła ziemi. Kolejnym przystankiem będą Karaiby. Właśnie tam, zaprosiła 14-letniego Roberta Rumaka, podopiecznego naszej Fundacji. Robert Rumak odbędzie rejs na pokładzie jachtu "Tanasza Polska".

W imieniu Nataszy Caban, Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko" pragnę poinformować, że 13.05.2009 roku rozpocznie się wielki rejs Roberta Rumaka i Nataszy Caban.

Natasza Caban, uczestniczka licznych światowych regat, postanowiła połączyć żeglarskie pasje z działalnością charytatywną. Aktualnie realizuje ona wieloetapowy samotny rejs dookoła ziemi. Kolejnym przystankiem będą Karaiby. Właśnie tam, zaprosiła 14-letniego Roberta Rumaka, podopiecznego naszej Fundacji. Robert Rumak odbędzie rejs na pokładzie jachtu "Tanasza Polska".

W dniu 13 maja 2009 r. o godz 11.30 Robert Rumak wraz z opiekunem wylatuje z lotniska w Balicach.

We wrześniu 2008 roku Natasza Caban zabrała na Wyspy Kokosowe Karolinkę Sawkę, podopieczną naszej Fundacji. Natasza postanowiła, że również w tym roku zaprosi jednego z naszych podopiecznych na pokład swojego jachtu. Robert Rumak choruje na dysplazję kręgosłupowo-nasadową, jest ubiegłorocznym zwycięzcą Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty w 2008 r.

Dzięki Nataszy Caban i sponsorom, którzy zdecydowali się przekazać pieniądze na ten cel Robert będzie miał szansę przeżyć niesamowitą przygodę.

W załączniku przesyłam zdjęcia, które może Pani wykorzystać w materiałach prasowych. Autorem zdjęć jest: Maria Ceraficka.
Bardzo proszę o umieszczenie podpisu pod zdjęciem: fot. www.mimowszystko.org

Natasza Caban: Moje marzenia

My i nasze marzenia… Bywa, że rodzące się w nas pragnienia i uczucia są tak silne, piękne i odważne, że zdają się przejmować kontrolę nad naszym życiem i popychać nas w nieznanym kierunku. "Każdy ma prawo marzyć inaczej", prawie każdy chciałby szukać w życiu ‘Własnej Legendy’, ale nie wszyscy mamy odwagę zmierzyć siłę naszych marzeń i wyjść im naprzeciw, odnajdując ukryte ścieżki, po których moglibyśmy za Nią podążać. Chyba od zawsze towarzyszy mi przeświadczenie, że to właśnie możliwość urzeczywistnienia marzeń, nawet tych najmniej prawdopodobnych, czyni życie tak interesującym. Czy zgodzicie się ze mną?

Moje osobiste doświadczenia potwierdzają, iż rację ma Paulo Coelho mówiąc, że świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować aby spełnić swoje marzenia; którzy starają się robić to jak najlepiej, pamiętając, że pierwszym krokiem do uśmiercenia naszych marzeń jest Brak Czasu, drugim jest Pewność i wreszcie, trzecim krokiem jest Spokój.

Wierzę w to, że jeśli przeszłość kogoś nie zadowala należy o niej zapomnieć. Trzeba wtedy wymyślić sobie inną historię życia i uwierzyć w nią. Bo choć klęski się zdarzają i nikt ich nie uniknie, to chyba lepiej jest przegrać bitwę o swoje marzenia, niż zostać pokonanym, nie wiedząc o co się walczyło.

Mam głowę pełną marzeń i w sobie dość siły aby postanowić zamieniać je w cele, do których uparcie dążę.

Największym z nich jest opłynięcie świata samotnie. Dlaczego? A dlaczego nie!? Ocean daje mi poczucie upragnionej wolności, ale jednocześnie pozwala na docieranie do nowych dla mnie lądów oraz zawiązywanie nowych przyjaźni. Samotne żeglowanie to nie tylko zmierzanie się z siłami natury, ale także sprawdzenie samej siebie i poszukiwanie granic własnych możliwości. Myślę, iż tak naprawdę, najważniejsze w tym marzeniu jest dzielenie się radością jego spełniania z innymi, w szczególności z tymi, którzy może nie będą mogli tak jak ja, po prostu wyruszyć w daleką podróż. I już znacie moją odpowiedź na pytanie "dlaczego?"! Uważam się za szczęściarę, gdyż naprawdę nie można prosić o więcej, kiedy poprzez robienie tego co sie kocha, mamy szansę spełnić marzenie choćby jednego niepełnosprawnego dziecka. I to właśnie sprawia, że naprawdę warto. Sami powiedzcie!

Po zakończeniu samotniczego rejsu planuję jeszcze kilka innych ciekawych projektów–marzeń, które chciałabym urzeczywistnić; ale o tym opowiem przy innej okazji. Dziś mam wielką nadzieję, że będziecie ze mną w czasie wokółziemskiej podróży i będziecie trzymać kciuki za moje, i "Tanaszy" powodzenie, bo nie zawsze jest łatwo. Ale z całą pewnością zawsze jest pięknie.
Zapraszamy do przeglądania mapy satelitarnej:
http://www.nataszacaban.com/Mapa_satelitarna.html

Wspólna inicjatywa z Fundacją "Mimo Wszystko" Anny Dymnej

Wspólna inicjatywa Nataszy Caban oraz fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko" - Medivet Rejs z Nataszą 2

Drodzy Przyjaciele,
Już po raz drugi we współpracy z Panią Anną Dymną i jej Fundacją "Mimo wszystko" mamy szansę spełnić kolejne wielkie marzenie, na pewno jedno z najważniejszych jakie zrodziły się z myślą o wyższym celu mojego samotniczego rejsu dookoła świata. W tym roku moje zaproszenie na pokład "Tanaszy" przyjął Robert - kolejny rozśpiewany podopieczny Fundacji.
Zachęcam Was do przyłączenia się do projektu "Medivet Rejs z Nataszą 2" – w zeszłym roku pokazaliśmy, że naprawdę warto! W tym roku chcemy spełnić życzenie Roberta, który marzy o morskiej przygodzie i dalekiej podróży.

Jeśli możecie i chcielibyście przyłączyć się do naszej akcji, proszę Was o przekazywanie darowizn na specjalne konto Fundacji "Mimo Wszystko"
Bank Zachodni WBK S.A., nr. 51 1090 1665 0000 0001 0906 2895
z dopiskiem "Medivet Rejs z Nataszą".
Wspólnie możemy sprawić, że spełnią się marzenia wspaniałego dziecka.
Z góry bardzo Wam dziękuję za pomoc,
Natasza

Cel - wyprawy Nataszy Caban - Rejs dookoła świata

Dlaczego chcę to zrobić?

Dla mnie żeglowanie jest sposobem na życie i niepowtarzalną metodą na poznanie samej siebie, świata i ludzi. Wyprawa do jakiej się przygotowuję jest realizacją mojego największego marzenia, jakim jest ustanowienie rekordu opłynięcia świata przez najmłodszą Polkę.

Motorem mojego działania jest także pomoc innym, dlatego zamierzam nadać mojej wyprawie wyższy cel. Pragnę zainteresować moich sponsorów oraz wszystkich ludzi problemami i potrzebami najmłodszych poprzez organizowanie projektów łączących wyczyn sportowy z pomocą charytatywną.

Mały jacht płynący po oceanach wzbudzi szacunek i zainteresowanie, a zdobywając uwagę społeczeństwa będę mogła mówić o rzeczach ważnych. Nieść przesłanie, szczególnie młodzieży, że wyzwania wielkie czy małe mogą być naszą życiową inspiracją do realizowania marzeń. Jest to doskonały sposób na edukację w praktyce. Będę zachecać do uprawiania sportu, a szczególnie popularyzować żeglarstwo jako szkołę charakteru, wytrwałości i cierpliwości - czyli wszystkich tych cech, które poźniej pozwalają przetrwać w życiu.

W dobie przynależności naszego kraju do Unii Europejskiej, podtrzymując polską tradycję żeglarską będę zacieśniać nasze kontakty z polonią wokoło świata i promować sport wśród kobiet. Zależy mi, aby moja wyprawa przysłużyła się do popularyzacji alternatywnego źródła pozyskiwania energii i potrzebie życia w harmonii z naturą.

Więcej:
http://www.powersport.pl/index.php?page_id=169